sobota, 29 kwietnia 2017

PURPOSE

PURPOSE


Hejka Wszystkim!
 Przychodzę do Was dzisiaj z kolejną stylizacją, tak wiem szok hahah ale nic nie poradzę na to, że to właśnie te posty i robienie takich, a nie innych zdjęć sprawia mi największą frajdę. W modzie zakochana jestem odkąd pamiętam, mimo mieszkania w stosunkowo małym mieście zawsze lubiłam wyglądać hmm.. inaczej? Kocham nosić to czego inni nie noszą. Kiedyś odróżnianie się od innych było dla mnie tragedią i po prostu bałam się hejtu, który na pewno by na mnie padł. Teraz doszłam do wniosku, że wyróżnianie się wcale nie jest powodem do wstydu, a właśnie do dumy. Cieszę się, że za pomocą różnych stylizacji mogę wyrazić siebie i pokazać moją kreatywność!  Nigdy nie rozumiałam fenomenu kupowania gotowych stylizacji prosto z wieszaka popularnej sieciówki. Od zawsze czułam, że jest to pewnego rodzaju zabójstwo dla naszej kreatywności, która w moim przypadku jest bardzo widoczna i za żadną cenę nie chciałam jej stłamsić. Moda była moją pasją od zawsze, była ze mną nawet długo przed makijażem z którym w pełni świadomie wiąże swoją przyszłość. Pamiętam gdy jako dziecko cały czas się przebierałam i kombinowałam ze stylizacjami. Często kradłam mamie szpilki i prosiłam ją, aby zrobiła mi "sesje", haha.  Żałuję, że tak późno padła decyzja o założeniu bloga, ale czasu już nie cofnę, mogę za to starać się robić to co robię jak najlepiej i jak najdłużej.


Dzisiejsza stylizacja jest stosunkowo prosta, jednak jest według mnie jest w niej coś niebanalnego. Oczywiście, musiała się w niej znaleźć moja aktualnie ulubiona bluza z trasy koncertowej Justina. Nie dość, że piękna to jeszcze  wygodna (a wygoda to coś na co często zwracam uwagę, hah). Do bluzy postanowiłam ubrać jeansowe przetarte szorty oraz czarne botki. Żeby nie było tak nudno, dodałam jeszcze moje ostatnio ukochane kabaretki. Jak wam się podoba? Koniecznie dajcie znać w komentarzu!





niedziela, 2 kwietnia 2017

VERUL

VERUL

Szczęście. Jest to słowo bardzo ciężkie do ogólnego wytłumaczenia. Każdy definiuje je bardzo różnie. Jedni mówią, że trzeba sobie na nie zapracować, inni, że niektórzy mają po prostu szczęście do szczęścia. Życie każdego nie wygląda tak samo, ponieważ to przede wszystkim, umysł, charakter i plany, odróżniają Nas od reszty świata. W moim przypadku mogę szczerze powiedzieć, że czuję, że żyje, wiem co sprawia mi radość, wiem też w jakim kierunku chcę dążyć, dla mnie to jest właśnie to owe szczęście. Przechodząc do sedna, Wy tak samo jak ja doskonale wiecie jakimi osobami jesteście. Nie dajcie się stłamsić osobom, które „lepiej” wiedzą co powinniście robić, jak powinniście wyglądać, nie pozwólcie żeby ktoś podciął Wam skrzydła przy dążeniu do spełnienia marzeń. Życie jest jedno, jeśli Wy nie przeżyjecie go tak jak chcecie, to nikt za Was tego nie zrobi. Nie ma sensu ograniczać się, po kilku nieprzychylnych komentarzach, ludzie nigdy nie polubią osób które wykorzystują każdą szanse w 100%, a przede wszystkim nienawidzą kiedy ktoś inny aż emanuje szczęściem i poczuciem spełnienia. W moim życiu było naprawdę sporo „świetnych” doradców, którzy tylko czekali aż podwinie mi się noga, od takich osób najlepiej się odizolować! Oni tak naprawdę NIC wam nie dają, no może pomijając psucie humoru. Naprawdę chcielibyście się z kimś takim męczyć?  Osiągnięcie szczęścia o którym tak wszyscy mówią, jest tylko i wyłącznie wyborem, który podejmujemy sami o każdej porze!

Dużo szczęścia sprawia mi blogowanie, a jeszcze bardziej to, że ktoś docenia to co robię i naprawdę podobają mu się moje wpisy. Na początku marca napisała do mnie pewnie bardzo dobrze wam znana firma Zaful z prośbą o współpracę. Przeglądając już kiedyś ich asortyment bez zastanowienia się zgodziłam. Postanowiłam zamówić dwie rzeczy- Welurowy top [KILK] oraz sukienkę [KLIK]. Paczka przyszła do mnie po ok. 3 tygodniach. Kiedy zobaczyłam rzeczy byłam naprawdę mile zaskoczona. Jak na chińską firmę spodziewałam się tandetnego materiału, jednak muszę przyznać, że jest on naprawdę dobry. Przymierzając rzeczy, ucieszyłam się, gdyż nie były na mnie za małe, czego się obawiałam. Jedynym minusem paczki była sukienka- Dużo jaśniejsza niż na stronie. Nie wygląda dobrze na mojej skórze, gdyż jestem bardzo blada. Ogólnie mówiąc, jestem naprawdę zadowolona z całego przebiegu transakcji ;) Mam dla was ogromną prośbę. Czy moglibyście kliknąć w powyższe linki? Z góry dziękuję ;)








Copyright © 2014 Unrealizable , Blogger